W ten weekend w Lublinie odbył się kiermasz zdrowie i uroda. Imprezami towarzyszącymi były targi ogrodnicze EDEN oraz styl +50, zresztą jak co roku. Uwielbiam takie eventy, bo mogę zaopatrzyć się w naturalne przyprawy i poszukać jakiś zdrowych nowinek.
Niestety z roku na rok, targi te są dla mnie coraz większym rozczarowaniem. Pamiętam jeszcze chyba 4 lata temu, kiedy pierwszy raz wybrałam się na takie targi – byłam zachwycona (relację z zeszłorocznych targów możecie zobaczyć tutaj). Odkryłam wtedy mnóstwo nowych naturalnych przypraw i produktów kosmetycznych. Mam wrażenie, że od tamtego czasu jakość tych targów trochę się popsuła. Z targów zniknęły naturalne kosmetyki takie jak oleje kosmetyczne, w których można było przebierać, a także różne gadżety do pielęgnacji ciała i włosów. W tym roku większość hali zajmowały kwiaty, przy czym nie została wykorzystana nawet cała hala, bo jej część była zasłonięta. W tych targach ewidentnie brakowało życia.
Szkoda, że nie wykorzystuje się potencjału tej hali targowej, bo to naprawdę piękna i duża hala. Przypuszczam, że wynika to z braku zainteresowania tematyką targów, a szkoda bo idea jest świetna. Wstęp na targi to tylko 1 zł bilet ulgowy, a 2 zł normalny i do tego parking na terenie targów bezpłatny. Nic tylko korzystać.
Może brak zainteresowania wynika ze słabej reklamy? Pewnie gdybym nie zauważyła skromnej reklamy (format A4) w autobusie dwa dni przed kiermaszem to też bym się tam nie wybrała.
Mimo wszystko na targach (jak co roku) nie zabrakło naturalnych przypraw, sama zaopatrzyłam się w kurkumę i suszone pomidory.
Były też do wyboru różne ziółka i herbatki.
Na targach znalazły się też świeżo wyciskane soki, wyciskarki ślimakowe i mnóstwo świeżych soczków do spróbowania 🙂
Z takich ciekawszych kosmetyków to były tylko te z doliny róży. To naturalne kosmetyki na bazie olejku różanego i wody różanej z Bułgarskiej Róży Damasceńskiej, które zawierają ponad 300 substancji czynnych (podobno).
Najlepsze z całych targów były patelnie z powłoką szafirową. Pani na stoisku smażyła piękne naleśniki, które błyskawicznie smażyły się bez tłuszczu i nie przywierały, ba były tam całe gotowe dania z patelni, a nawet ciasta. Patelnia nieprzywierająca, która grzeje się na całej swojej powierzchni. Wykonana z jednego materiału, bardzo ciężka i droga. Niestety, za jakość trzeba płacić, patelnia 24 cm to koszt coś około 400 zł.
Dla mnie totalna nowość, zastanawiam się tylko czy materiał z którego wykonana jest patelnia (silumin) jest naprawdę taki prozdrowotny i czy warta jest swojej ceny.
Resztę targów stanowiły przeróżne roślinki.
5 Responses
Wygląda zachęcająco, ja nigdy nie byłam na takich targach, więc pewnie pierwszy raz byłby interesujący :p Pozdrawiam 🙂
Uwielbiam takie targi, można znaleźć perełki wśród tych wszystkich rzeczy! Te produkty różane pachną bosko, przywiozłam sobie z Bułgarii takie mydełko, w Polsce nie mogłam znaleźć tych produktów nigdzie.
Cholerka, wszędzie dookoła pojawiają się takie świetne targi/kiermasze, a u mnie coś o nich nie słychać :/. Muszę się rozejrzeć, czy w mojej okolicy coś takiego jest organizowane…
Miewam podobne odczucia, organizatorzy i wystawcy takich targów bardzo dużo tracą przez słaby marketing i reklamę. Rzadko korzystam z komunikacji miejskiej, i gdyby takie targi odbywały się w mojej miejscowości, to nie zauważywszy reklamy A4, z pewnością bym je przeoczyła. Takie eventy otwierają nas na nowe smaki, a niejednokrotnie również możemy poznać pasjonatów, i już dla samej rozmowy i wymiany ciekawych informacji, warto wziąć w nich udział. Czekam na podobną imprezę w moim miejscu zamieszkania ;).
Pozdrawiam!
Świetny kiermasz 🙂