Siłownia – mój trening personalny

mój trening personalny

Tak jak obiecałam, dziś wpis sportowy, a dokładniej mój nowy trening. Jakiś czas temu zdecydowałam się na trening personalny i naprawdę tego nie żałuję. Nie jestem specjalistką od ćwiczeń i często gubię się w tym temacie. Mam wrażenie, że im więcej czytam tym mniej wiem. Moja przygoda z siłownią zaczęła się 3 albo 4 lata temu, nie pamiętam dokładnie. Kiedy pierwszy raz wybrałam się na siłownie także skorzystałam z treningu personalnego i poznałam wszystkie maszyny, albo przynajmniej większość. Na początku mojej przygody z siłownią chodziłam na nią regularnie, później bywało z tym różnie i częściej pojawiałam się na fitnessie. Obecnie już od kilku miesięcy chodzę na siłownie regularnie i zdecydowałam się skorzystać z treningu personalnego. To był strzał w dziesiątkę, bo trenerka z którą ćwiczyłam ma ogromną wiedzę, zwraca uwagę na technikę i potrafi zmotywować do działania.

To na co chciałabym zwrócić dziś uwagę to jest właśnie technika. Do tej pory starałam się unikać ćwiczeń z wolnymi ciężarami i trenowałam głównie na maszynach, bo niestety jak się nie umie ćwiczyć z ciężarami, to można zrobić sobie krzywdę. Moja trenerka zwróciła mi uwagę na drobne detale, o których nie miałam pojęcia. Po pierwszym treningu, gdy wróciłam do domu myślałam, że nie ruszę się z łóżka. To było dla mnie ogromne zaskoczenie, bo przecież to nie był mój pierwszy raz na siłowni. Uruchomiłam mięśnie, z których niezbyt często korzystałam, co więcej przestały boleć mnie plecy, bo NIESTETY wcześniej niektóre ćwiczenia wykonywałam ŹLE.

Cały trening rozpoczynam 10 minutową rozgrzewką na bieżni. 

1. Przysiady na stepach z kettelbellem 8-10 kg   3×12

2. Wznosy bioder z obciążeniem 15 kg   3×12

3. Dowolna maszyna na nogi (najczęściej maszyna na pośladki)  3×12

4. Podciąganie na maszynie na szerokim nachwycie   3×12

5. Pompki    2xmax

6. Wyciskanie na barki 5 kg   2×12

7. Brzuszki do stóp i brzuszki odwrócone   2×12

8. Plank   2xmax

Po treningu siłowym – 30 minut aeroby lub 20 minut interwał na rowerku.

Największą trudność sprawiają mi przysiady z kettelbellem, ponieważ technika tego ćwiczenia nie jest wcale taka łatwa jakby się mogło wydawać. Przestałam przepadać za przysiadami, kiedy poznałam ich prawidłową technikę. Strasznie boli pupa!!!

Pierwotnie kolejnym ćwiczeniem miał być martwy ciąg na prostych nogach, ale trudno było mi załapać technikę i bolały mnie plecy, więc z tego ćwiczenia zrezygnowałyśmy.

Kiedyś miałam taką aspirację, żeby zacząć się podciągać więc do planu dołożyłyśmy podciąganie na maszynie na szerokim nachwycie. Może za jakiś czas uda mi się podciągnąć bez pomocy maszyny.

Potem seria ćwiczeń na ręce i brzuch. Cały trening kończę pankiem. Ćwiczenie to znam i wykonuję już od dłuższego czasu, jednak nie wiedziałam, że wykonując je należy przy wdechu i wydechu wciągać brzuch. 

Co drugi trening wykonuję mój znienawidzony interwał na rowerku.

Trening personalny to naprawdę super sprawa. Trening zostanie dopasowany do waszych potrzeb i możecie mieć pewność, że ćwiczenia wykonujecie poprawnie. Jeśli po treningu bolą was kolana lub plecy to możecie być pewni, że robicie coś źle.
Jeśli oczekujecie konkretnych efektów, to warto zainwestować w dobry trening i przede wszystkim DIETĘ.

Powiązane posty

Jak rozłożyć makro na posiłki?

Rozkład makro w diecie określa, jaki procent całkowitej liczby kalorii pochodzi z każdego z grupy makroskładników, czyli węglowodanów, tłuszczy i białka. Zrównoważone spożycie makroskładników jest

5 odpowiedzi

  1. Dla mnie trening personalny jest za drogi, dlatego sama staram się dobierać sobie ćwiczenia. Oby wiosenne słonko zachęciło mnie do systematyczności 😉 Tobie gratuluję wytrwałości 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *