Myślę, że każdym może wymienić takie minimum 3 rzeczy, bez których ciężko byłoby przetrwać pandemię. Wrzucam moje 3 najważniejsze, dzięki którym udało się przeżyć z akceptowalnym stanem psychicznym. Wydaje się, że powoli wszystko wraca do normy, jednak wiele zmian pozostanie z nami już na stałe.
1. Bieżnia
Po koniec roku zdecydowałam się na zakup bieżni. Pogoda nie zachęcała do biegania na zewnątrz, więc chcąc utrzymać formę, kupiłam prostą bieżnie marki Herz 🙂 To pomogło mi zachować kondycje fizyczną i psychiczną na zadowalającym poziomie. Zaletą bieżni w domu jest możliwość biegania o każdej porze dnia i nocy, bez względu na pogodę! Można biegać w samej bieliźnie o 5 nad ranem lub wieczorem oglądając ulubiony serial na Netflixie. Nie zastąpi to świeżego powietrza w lesie, ale jest o stokroć lepsze niż bieganie w mieście, kiedy stężenie pyłów zawieszonych przekracza kilkukrotnie dopuszczalne normy.
Co więcej w czasie biegu organizm zaczyna wydzielać endorfiny tak zwane hormony szczęścia.
Bieganie podnosi także samoocenę i poczucie wartości dzięki prostemu mechanizmowi tzw. zakończonego zadania – każdy ukończony trening to mały sukces, który oprócz satysfakcji daje uczucie mocy, ponieważ utwierdza w przekonaniu, że skoro pokonałaś dystans i zmęczenie, uda ci się przezwyciężyć inne poważne problemy w życiu. Bieganie wpływa także na kreatywność. Przy wzmożonej aktywności fizycznej umysł dotlenia się i oczyszcza, myśli się uwalniają, mogą swobodnie płynąć i tworzyć nowe asocjacje.
2. Wyciskarka do owoców
Uwielbiam świeżowyciskane soki i witaminowe koktajle. Zdecydowanie bardziej polecam soki warzywne lub warzywno-owocowe niż soki z samych owoców. Duże ilości słodkich soków owocowych mogą dostarczac zbyt dużo cukrów prostych do organizmu. U mnie podczas pandemii królował sok z selera naciowego wypijany codziennie na czczo. Wiele źródeł podaje, że regularne spożywanie soku z selera naciowego na czczo nie tylko wspomaga odchudzanie, ale działa również przeciwtrądzikowo i przeciwzapalnie. Najsłynniejszym promotorem soku z selera jest Anthony William, który wydał niejedną książkę, m.in. Sok z selera naciowego – sekret Boskiego Lekarza!
Więcej o mojej wyciskarce do owoców przeczytasz TUTAJ!
3. Telefon
Pomijając możliwość korzystania z social media, telefon to wynalazek, dzięki któremu jesteśmy w kontakcie z bliskimi. Trzeba umieć korzystać z urządzeń elektronicznych i nie pozowlić, żeby to one nas wykorzystywały, dlatego na początku 2020 roku, jeszcze przed pandemią zrobiłam detoks od social media, w tym między innymi od telefonu! To był czas, w którym wiele się nauczyłam i dostrzegłam zalety bycia „wolnym” od social media. Niejmniej jednak, uważam, że dzięki tym narzędziom więcej nas łączy niż dzieli i pandemia tylko to potwierdziła – 1:0 dla telefonu! Dzięki smartfonom i social media mogliśmy pozostać w kontakcie z bliskimi, rozmawiając twarzą w twarz, nawet kiedy siedzieliśmy na kwaranntanie. Trudno teraz przypomnieć sobie świat, który niby świetnie funkcjonował bez takich urządzeń!!!
A Ty jak radziłaś sobie podczas pandemii? Daj znać w komentarzu.
2 Responses
U mnie zamiast bieżni to rowerek stacjonarny. Teraz tak myślę o sokowirówce, w sumie domowe soki to jest to.
Cześć Lila 🙂
rowerek super opcja! Na pewno trochę mniej hałasuje. Jeśli zastanawiasz się nad domowymi sokami to polecam Ci wyciskarę do cytrusów, zamiast sokowirówki. Soki wyciskane mają więcej substancji odżywczych oraz więcej błonnika.